Bo nie wolno sobie dmuchac w oczy, zauważ że kolarze zawsze mają okularki.
Generalnie średnio trafiony przykład. Kolarze mają okularki przede wszystkim po to by chroniły ich przed owadami, paprochami, deszczem, słońcem. Pęd powietrza aż tak bardzo im nie przeszkadza Choć
kateb, i też dlatego już sobie nie dmucham w oczy nawiewem
Co do mrugania jak siedzę w klimatyzowanym pomieszczeniu to po dwóch godzinach mruganie już niepomaga. Musiałbym całkiem zamknąć oczy żeby mnie przestały boleć.
hmmm ja myślę, że jak mruganie nie pomaga to pomogą na pewno okulary do pływania. Możesz sobie wtedy ustawić dmuchanie prosto w fizjonomie i nic cię nie ruszy :diabelski_usmiech
W długich trasach leczę się co dwie godziny 10 minutową terapia nikotynową na swieżym powietrzu wymieszanym z tumanem9czegokolwiek) niosącym się z szosy..
W mieście - dużo pije.. :diabelski_usmiech
Aha, nienawidze otwartych szyb podczas jazdy.. Jestem psychopata.
Gdy mam dłuższą trasę 300 - 2500km bez przerwy to zawsze na każdym postoju wietrzę samochód. Ot chociażby zjazd na stacje benzynową, szybki w dół, podjazd pod bramki na autostradzie - szybki w dół, przerwa na jedzonko - szybki w dół. Nikt nigdy nie zgłaszał problemów z "suchym okiem"
2500 km bez przerwy :shock: ... no nic, tylko pogratulować zdrowia, kręgosłupa i wytrzymałości.
Zamieszczone przez dudek_t
zawsze na każdym postoju wietrzę samochód. Ot chociażby zjazd na stacje benzynową, szybki w dół, podjazd pod bramki na autostradzie - szybki w dół, przerwa na jedzonko - szybki w dół.
Sposób sensowny. Ja na krótkich trasach niewymagających zatrzymywania (krótsze niż max km do przejechania na jednym baku) wietrzę opuszczeniem szyb, gdy sytuacja na drodze wymaga zwolnienia (miasto, radar). Też działa.
Morgoth
Rozsądni ludzie dostosowują się do świata, nierozsądni nieugięcie starają się dostosować świat do siebie.
G.B.Show
Komentarz